
Pierwsza w życiu notka blogowa pisana z telefonu. Na gorąco, tuż po opuszczeniu wystawy.
Przyznać trzeba, że robi wrażenie. Jest większa niż zeszłoroczna wystawa Lego w Galerii Katowickiej. Już od pierwszych eksponatów człowiekowi pysk się cieszy jak całej masie biegających wokoło dzieciaków.
Dokładniejszemu opisowi poświęcę się po powrocie do domu, a teraz zaprezentuje kilka zdjęć.
Miło było zobaczyć prace sygnowane...